Podbój Czech i Karpacza zaczęliśmy już 26 kwietnia, gdy po 23 ruszyliśmy w długą podróż autokarem. Naszym pierwszym przystankiem – oczywiście oprócz stacji benzynowych i kantora – było Skalne Miasto. Widzieliśmy wiele głazów, przypominających ciekawe postacie. Nie obyło się bez różnych opowiadań naszego przewodnika, sesji zdjęciowych i chodzenia góra-dół-góra-dół. Chwilą wypoczynku były postoje przy wodospadach oraz rejs statkiem Titanic 2. Po powrocie, zjedzeniu obiadu i zakwaterowaniu się w pokojach, ruszyliśmy na podbój Karpacza. Przewodnik pokazał nam doskonałe miejsce na randkę – sztuczny, ale jakże piękny wodospad; oraz wiele ciekawych zabytków i sklepów. Następnego dnia ruszyliśmy na podbój Czech. Najpierw zwiedziliśmy muzeum Skody, gdzie nie tylko samochody były bardzo piękne, ale również podziwiający je. Później ruszyliśmy do samej Pragi, zaczęliśmy od Ogrodów Królewskich, a skończyliśmy w samym centrum ruchliwej Pragi. Widząc wcześniej jej panoramę i najpiękniejsze miejsca. Do hotelu wróciliśmy bardzo późno i niestety nie mieliśmy już okazji skoczyć do naszej kochanej Biedronki. Sobotę zaczęliśmy od wyjazdu do Harrachova, a następnie do muzeum Ziemi i na górę Chojnik. W zamku usłyszeliśmy historię Kunegundy, a potem weszliśmy na sam szczyt aby zobaczyć wspaniałą panoramę okolicy. Po powrocie mieliśmy czas wolny, który wykorzystaliśmy w 100%. Na sam koniec czekało nas nie lada wyzwanie – wejście na szczyt Śnieżki. I tak ! tak ! tak ! Udało nam się, mimo wszystkich marudzeń, okropnych bólów kończyn i męczącej wspinaczki, wspięliśmy się. Dumni i uśmiechnięci ostatni raz mieliśmy okazję znajdować się na terenie Czech. Po zejściu ze Śnieżki ruszyliśmy na ostatni obiad, aby zaraz wyruszyć w drogę powrotną. Oczywiście musieliśmy zobaczyć Wrocław nocą, by potem móc spokojnie spać w autobusie. Bardzo dziękujemy wszystkim opiekunom, nowym kolegom z technikum za miłą atmosferę i przede wszystkim wspaniałemu przewodnikowi.
P.S. Czekamy na jeszcze więcej tak fascynujących wypraw.