W dniach 27-29.04.10 r. rozpoczął się się „maraton” sprawdzania naszej wiedzy zdobytej przez 3 lata gimnazjum – testy kompetencji, których wyniki zamkną, lub otworzą nam drzwi do przyszłych szkół, które sobie wybraliśmy, wymarzyliśmy, aby kontynuować naszą dalszą edukację. Pierwszego dnia (27.04.10r.) napisaliśmy część humanistyczną, po której większość naszych uczniów była zadowolona, a rozprawka, której tak się obawialiśmy okazała się bardzo przystępna, życiowa – jej tytuł brzmiał „Czy wybór przyszłej szkoły jest dla gimnazjalistów trudną decyzją?”, a więc mogliśmy wyrazić nasze zdanie, na temat który jest dla nas bardzo ważny, „na czasie”, dotyczący nas samych. Drugiego dnia (28.04.10r.) zmierzyliśmy się z częścią matematyczno-przyrodniczą, przed którą mieliśmy baaardzo duży stres. Test ku naszemu zaskoczeniu w większości składał się z zadań z chemii, geografii oraz biologii, gdzie każdy spodziewał się zadań z bryłami. Egzamin nie okazał się już tak prosty, jak ten który pisaliśmy dzień wcześniej. Młodzież z całej Polski była bardzo zdruzgotana wysokim poziomem zadań, wiadomości zawartych w nim, których podobno nie ma w obejmującym nas programie nauczania. Pokonując najtrudniejszą część sprawdzianu naszej wiedzy, trzeciego dnia egzaminów (29.04.2010r.) czekał na nas język. W naszej szkole był to język niemiecki. „Najcięższą” częścią egzaminu według uczniów naszego gimnazjum była część słuchana. Piszący z naszej szkoły bardzo poważnie podeszli do testów gimnazjalnych, wykorzystywali do końca czas przysługujący na egzamin, sprawdzając poprawność swoich odpowiedzi. Kończąc, chciałabym życzyć obecnej drugiej klasie dużo szczęścia, łatwiejszych zadań na czekającym ich egzaminie oraz przekazać cenną radę, aby zdając do ostatniej, trzeciej klasy od początku wzięli się solidnie do pracy powtarzając materiał, a test nie okaże się tak trudny. A nam pozostało tylko czekać na wyniki…